czwartek, 28 marca, 2024
Strona głównaForumRobin Hood (2018) reż. Otto Bratwurst

Robin Hood (2018) reż. Otto Bratwurst

Dzieło tej klasy zasługuje na osobny temat. Na początek plakat:Na początku filmu braciszek Tuck (grany przez tańszą wersję Simona Pegga) radzi widzom, żeby zapomnieli wszystko co wydaje im się, że wiedzą o Robin Hoodzie. Fajnie byłoby, jakby mogli też zapomnieć o pierwszych dwóch Batmanach Nolana i Igrzyskach Śmierci, bo nowy RH będzie zżynał z nich ile wlezie. Tak czy inaczej, Robin z Locksley żyje sobie szczęśliwie z najbrzydszą Marion jaką widziałem. Niestety sielanka nie trwa długo – nasz heros zostaje powołany na wojnę w Iraku, gdzie dołącza do oddziału Komando Fok. Dostajemy więc 15 minut gameplaya z Call of Duty: Medieval Warfare, gdzie angielscy komandosi patrolują ulice używając łuków jak karabinów maszynowych, a muzułmanie ostrzeliwują ich z mini balist cekaemów i łukobazook. Przy okazji poznaje J. Foxxa w roli krzyżówki Azeema, Henri Ducarda i Małego Johna, ponieważ czemu nie.Potem Robin wraca do domu, a tam źle się dzieje. Szeryf Nottingham był molestowany w sierocińcu przez księży, w wyniku czego wyrósł na Donalda Trumpa, który nawołuje do wojny z muzułmanami pragnącymi zinfiltrować Zachód i zniszczyć amerykański sposób życia. A na dodatek zmusza pospólstwo do katorżniczej pracy w kopalni materiałów wybuchowych (wyglądającej jak połączenie Dystryktów z IŚ i Los Angeles z BR). Niestety nikt nie wyjaśnił autorowi kostiumów, że to nie Rogue One, a Mendelsohn nie grał tam Jedi. Dyrektor Nottingham nie jest jednak głównym bossem – pozostaje na usługach kardynała Vadera. Wspólnie knują przeciwko koronie. Aby odkryć ich plan, Robin Hood przyjmuje podwójną tożsamość. Nocami jest Zakapturzonym Krzyżowcem (dosłownie), który okrada bogatych itd. Za dnia zaś odgrywa rolę Bruce’a Wayne’a, milionera-playboya, paradującego w tweedowej marynarce. Niestety jego ukochana w międzyczasie związała się ze Szkarłatnym Jamie Dornanem. Na szczęście jednak dla Robina to straszna szmata. Tak czy inaczej, tworzy się trójkąt miłosny rodem z Pearl Harbor.W międzyczasie Locksleyowi udaje się z zadziwiającą łatwością zyskać przychylność szeryfa, który zaprasza go na orgie na Kapitol i zdradza mu swoje najtajniejsze i najgłupsze plany. Szykując się do walki przeciwko potędze diabolicznego Knującego Kościoła Katolickiego i skorumpowanej policji, Robin może liczyć na pomoc Antify w rajtuzach.Dostajemy więc serię ekscytujących wyczynów superbohaterskich, przy kręceniu których reżyser korzystał ile wlezie z tego jakże fantastycznego efektu szybko-wolno, który wszyscy tak lubimy i który wcale nie przejadł się z dekadę temu. Oczywiście to jedna z tych popcornowych produkcji, przy których najlepiej wyłączyć mózg. Zwłaszcza przy dialogach. Wszystkich. Jeśli jeszcze uda się wyłączyć zdolność krytycznej oceny czegokolwiek, film autentycznie wciągnie.Zakończenie zapowiada sequel, który na sto procent na pewno powstanie:Jestem bardzo ciekaw, jak dalej rozwinie się filmowe uniwersum Robin Hooda. Jeśli jakimś cudem sequel jednak nie powstanie, cóż, i tak przecież wiadomo z historii, że zapoczątkowana przez Robina rewolucja zatriumfowała, Kościół został obalony, a w dwunastowiecznej Anglii zapanowała socjaldemokracja.1/10

Artykuł pochodzi z tej strony.

RELATED ARTICLES

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Most Popular

Recent Comments