Pamiętacie pana Toma Hoopera? Reżysera “Jak zostać królem”, najnudniejszego Oscara ostatnich dwóch dekad? “Dziewczyny z portretu”, lepa na Akademię i normatywnej, przekłamanej bzdury? Pan podobno nakręcił także filmową wersję “Nędzników”, której nie widziałam, ale to nieważne. Grunt, że facet zaginął w tajemniczych okolicznościach. Porwali go kosmici albo Hiacynta Bukiet na kolację przy świecach.
Artykuł pochodzi z tej strony.